nienawidzę wszystkich kobiet z długimi rzęsami, wystającymi kościami policzkowymi, długimi smukłymi nogami, płaskim brzuchem, dużymi oczami, które już urodziły się piękniejsze, mądrzejsze, szczuplejsze. Nienawidzę siebie za każdy kęs i łyk wszystkich kalorycznych rzeczy. Mamy godzinę 13 za 15, a ja już zjadłam ok. 400kcal. Żal jak c h u j . Zaraz pójdę pobiegać, a raczej pójdę się toczyć, bo będąc tak grubym nie da się chodzić czy biegać. Odczuwam wstręt do siebie. Kiedy jem chce mi się rzygać, ale jem . Cały czas czuję obrzydzenie do siebie. Mam dość, zbieram na odsysanie tłuszczu.