czuję się jak świnia. świnia, która wszystko żre, pochłania, nawet powietrze dodaje mi te kilogramy w biodrach, rzygam już tym wszystkim. Nie mogę pić, nie mogę jeść, ja cchę być chuda. Na samą myśl o tym, co dzisiaj zjadłam jest mi niedobrze, nawet bardzo. Jutro zamknę się z pięciolitrową butelką wody niegazowanej i paczką papierosów w domu. Rodzice jadą gdzies tam na weekend więc powywalam całe jedzenie z lodówki, a powiem im, że zjadłam.