Moje zuszki chciały iść do wojska.
Ale to chyba samobójczy zawód, biorąc pod uwagę nasze uzbrojenie.
Śniadanie.
A potem jazdy.
(pamiętać odwołać jutrzejsze..!)
Ciekawe, czy dziś z Andrzejem, czy z Rafałem.
Bzium-bzium.
Muszę się tylko rozkładu lamp nauczyć i jak którą włączyć.
I kiedy jakich używać, bo z tym mam cholerny problem.
O w mordę..!
Niedługo egzamin -.-