"(...) na decyzję wyboru partnera, w którym się zakochujemy, wpływa w takim samym stopniu jak wola, również nie tyle stężenie, ile rozkład koncentracji hormonów i neuroprzekaźników, których oddziaływaniu począwszy już od okresu embrionalnego, zostaje poddany nasz organizm (...). Badaniu mózgów (...) dowiodły, że ludzie wykazują tendencję do łączenia się w pary w zależności od typu hormonalnego, który reprezentują. Mimo aktu woli z obu stron jest mało prawdopodobne, aby dwa niekompatybilne typy hormonalne zbudowały trwały związek.(...) Wyróżniamy cztery takie typy:
Przewodnicy: to osoby, których architektura sieci połączeń poszczególnych obszarów w mózgu podczas życia płodowego została ukształtowana przez wysoką koncentrację testosteronu w organizmie matki. Są z reguły pragmatyczne, bezpośrednie, analityczne, odważne, ale jednocześnie nie ulegają zbytnio emocjom. Mają tendecję do dominowania w związku i wyznaczania, jak przewodnicy, drogi, którą należy podążać. Swojego życia nie widzą w całości, raczej rejestrują je jako niepowiązane ze sobą okresy, w których podążają z punktu A do punktu B.
Dyplomaci: to osoby, których mózgi podczas życia płodowego zostały ukształtowane przez wysoką koncentrację estrogenu matki. Mają tendencję do wynajdowania powiązań pomiędzy najdrobniejszymi wydarzeniami, bardzo często śnią na jawie, są uduchowione i ciągle poszukują swojego ja. W sytuacjach konfliktowych zachowują się dyplomatycznie, poszukują rozwiązań, idą na komrpomisy. Wysoki odsetek badanych o tym typie hormonalnym wykazywał skłonność do melancholii lub nawet depresji.
Konstruktorzy: u tej grupy dominujący wpływ przejawia serotonina, która jest hormonem spokoju. Z reguły są to osoby racjonalne, respektujące autorytety, domatorzy, których głównym pragnieniem jest zbudowanie gniazda i założenie rodziny. U osób tych rozsądek przekładany jest nad emocje.
Odkrywcy: osoby z podwyższoną koncetracją dopaminy są z kolei urodzonymi optymistami, jak renesansowi odkrywcy są ciekawe świata i ludzi, kreatywne, ciągle poszukują intelektualnych wyzwań, są też bardzo zmysłowe.
Oczywiście nie istnieją ludzie, który reprezentują dokładnie jeden typ (...). Wszyscy nosimy w sobie zmieszane cechy przewodnika, dyplomaty, konstruktora czy odkrywcy. Jednakże tylko jeden z tych typów wyraźnie dominuje w każdym z nas."
tak, dla odmiany, zamiast muzyki, trochę mądrości mojego (ulubionego ostatnio) polskiego pisarza, Eljota! (czyt. J. L. Wiśniewskiego) ;)
jest tak k o l o r o w o