Kocham Cie tak...
Jak...?
Jak ptaka ptak...
Tak...?
Bede Cie kochal caly czas...OoO
A jesli Ty...?
No co...?
Nie kochasz Mnie...?
To co...?
Zapomnij o mnie prosze Cie...
O nie...!
Inna wersja ma zakonczenie OK...!
Kto mi dal skrzydla, kto mie odzial w pióry...?
I tak wysoko postawil ze z gory
wszystek swiat widze
A sam jako trzeba, tykam sie nieba...
Nie kłam, że kochasz mnie
Nie kłam, że weźmiesz gdzieś daleko tak, że
nie znajdą nas
Kochanie wiem w co grasz
Ta pokerowa twarz
Nic nie da, bo ja już mówię pas
Kłamałeś, że wyśniłeś mnie
Kłamałeś: tylko ciebie chcę
Kłamałaś: serce wszystko wie
Ono zdradziło cię
To juz nie ma sensu... wszystko sie wali... ale trzeba sie zebrac w sobie i isc przed siebie...:
Crucem Tuam...Adoramus Domine...
Resurectionem Tuam...Laudamus domine...
Laudamus...Et Glorificamus...
Resurectionem Tuam...Laudamus Domine...
Tyle zeby powstac po kolejnym upadku trzeba miec wsparcie...Trzeba miec przyjeciela...
Przyjaciela mam... Co pociesza mnie...
Gdy o Jego ramie opre sie...
W nim nadzieje mam...Ulecial strach...
On najblizej jest...Zawsze troszczy sie...
Ale mnie Go zabraklo..."Jestes jak cichy aniol ktory pomaga mi sie wzniesc gdy moje skrzydla zapominaja jak sie szybuje..."
Ryczal na cztery strony ze milosc PRZYJAZN odeszla... choc miala byc na zawsze a byla za krotko...
Miala byc jak Mercedes, a byla jak Moskwicz...
I nawet wiatr co na nas gwzdze rozplakal sie w studni...
Gluptasie nei wybrzydzaj... wystarczy ze przyszla...
Mialo byc tak pieknie... mialo nie wiac w oczy nam...
I ociekac szczesciem... Mialo byc sto lat sto lat...
Znasz
Chmiela...? <---CLIC...
Pozdro dla:
Eweli...[prosze bardzo...]
Goshy...(dziekuje Jej za dzisiaj... za to jak mnie wspierala i wspiera...)
Gaby...
Dagi...
Goski...
Cymera...
Harajuku...
Panow policjantow z dzisiaj...