"Przestańmy własną pieścić sie boleścią,
przestańmy ciągłym lamentem się poić."
Tak, właśnie tak.
Koniec użalania się nad sobą.
Cokolwiek sie nie stanie, przyjmuje na klatę, bez wypłakiwania sie na fblu.
Muszę być silna i taka będę.
Przecież:
"Do nas należy dać im moc i zbroję,
by z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość"
Teraz odwaga, śmiałość i konsekwencja i dzieki temu uda sie osiągnąć więcej niż kiedykolwiek myślałam.
Ogólnie nie ogarniam, nawet jutra nie ogarniam, a co dopiero tego co będzie za tydzień.
Ale spoko, zlikwiduje deficyt snu i zaczne ogarniać znowu, z nowym powerem zamknę listę tekstów i wymiotę z ich interpretacją, po czym będę ściskać w ręce uroczy zielony indeks PWST. Tak, tak i jeszcze raz tak.
Jeżeli uda mi się dostać do jakiejś szkoły, będzie mi bardzo brakowało jednej rzeczy, Studia. Słowami Michała, weekendy spędzone w Studiu stały sie moimi ulubionymi dniami w mięsiącu. Słowem, od weekendu do weekendu, wszystko to takie niesamowite, a ja czuje jak rosnę w siłę i umiejętności i jest tak dobrze i pięknie. Coraz lepiej, dzięki dwóm siłom - teatru i przyjażni. Nic mnie teraz nie zniszczy.
Nareszcie, wiem kim jestem i wiem czego chcę.
A piosenka "Miejcie nadzieję" jest bardzo bardzo moja i właśnie taka, jaka być powinna być.
Kurczę, pięknie jest, może po prostu wystarczy nie przejmować się tak wszystkim i śmiać się do siebie? I mieć takie stałe punkty zaczepienia, które nie zawiodą. To chyba to. Spróbujcie, polecam.