Stoję w klasie na środku jak dziwka, a on się patrzy jakby zobaczył obcą osobę. Ilekroć nauczyciel zadaje pytania, ja milczę- a to sprawia jeszcze większy ból. Czuję jak mój kark oblewa zimny pot, czuję jak krew pulsuje mi dookoła głowy, serce zaczyna coraz mocniej bić. W końcu odpowiadam: - Nie nauczyłam się na dzisiaj, niech mi pan wpisze jedynkę. Po chwili odchodzę od biórka i podchodzę do swojej ławki. Siadam, i znów odpowiadam: - Ale poprawię!
WY TEŻ TAK MACIE? :/