photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 PAŹDZIERNIKA 2010

*.*

bardzo lubie te zdjęcie, w marilyn. wtedy wszystko jeszcze wydawało mi sie takie, realne, osiągalne. w sumie to jak by to określić? jest bardzo beznadziejnie. nic z nikim mi się nie układa. osoby z którymi moje stosunki dawniej były bardzo dobre są wręcz teraz z moim życiu nie obecne, a szkoda. nic sie zmienia, albo zmienia się za wiele ale na gorsze. dobrze w sumie zrobiła mi ta noc u moniki + 16 pinkelephantów które rozpoczęly i skończyły nasze zajebiste rozmowy. tyle rzeczy mnie przeraża, zadziwia, zachwyca. wszystko na raz. sama już nad tym wszystkim nie panuję. chcę coś zmienić, w sumie chcę wszystko zmienić. tak na prawdę dotarło do mnie, że oceniam ludzi kompletnie ich nie znając, nic o nich nie wiedząc. nie wiem w sumie co mam zrobić, powiedzieć, zrobić, powiedzieć. zastanawiam się nad każdym wypowiedzianym słowem, choć na marne. w sumie to trudno mi zrozumieć ludzi, na których mi zależy. to bez sensu, że w takich sytuacjach zawsze jest trudniej. ale kiedyś trzeba powiedzieć stop, koniec. ja tego nie zrobiłam, to wszystko było silniejsze ode mnie. chciałam jak najdłużej przeciągnąć coś czego nie było. chciałam zapobiec rozczarowaniu i takiemu uczuciu jakie właśnie mnie ogarnia. koniec przyszedł sam i narobił 503846920 razy więcej szkód niż się spodziewałam. wszystko się kiedyś kończy, tylko szkoda, że ten koniec nie zawsze zaczyna sie jakimkolwiek początkiem. wszystko jest takie puste, bezsensowne. nie jestem w stanie nawet powiedzieć tego co czuje osobie która zna mnie od 14 lat. nigdy nie umiałam i nadal nie umiem, więc jak wgl mam mówić i wspominać o innych. jest źle, czuje się źle, nie wspominając o codziennych przeszkodach takich jak 7 sprawdziano/wypracowania/pracą klasowym w jednym tygodniu. zdrowo jebnęło tych nauczycieli. co mam więcej powiedzieć? nic mi się nie chce, nie jestem w stanie nic zrobić. jedyne czego teraz chcę to, to żeby 4 dniowy wyjazd do barcelony za 3 tygodnie wypalił. wreszcie będę mogła się najporządniej na świecie najebać, wreszcie trochę odpoczne od otaczającej mnie beznadziejnej rzeczywistości. za dużo piszę, ale gówno mnie to obchodzi. lecę- snuff. pozdrowiam.

 

sratatata. -,- 

Komentarze

cherrysmilee oj przepraszam, w poniedziałek ci oddam XD :*
24/10/2010 11:23:16
~monika boże, przeczytałam wszystko. powiem ci to, co ty mi powiedziałaś wczoraj- wszystko się jakoś ułoży ;) zobaczysz :*
eee, te pety u mnie zostały...
a za tabakę to masz wpi*rdol! xd
23/10/2010 23:47:07
coopacabana : >
23/10/2010 22:50:27
ilovejesus zgadzam się, że rok temu było łatwiej, ale w sumie co ja tam wiem. myślę, że nie wszystko stracone jeszcze - tak, moje optymistyczne patrzenie na świat też mnie czasem wkurza. nie wyobrażam sobie ciebie smutnej, serio. i mam nadzieję, że nie zobaczę ciebie takiej w szkole. PS. jaka barcelona...?!
23/10/2010 22:43:48