Miałam nie pisać nic... ale jakaś wewnętrzna siła przyciągnęła mnie tu z jakiegoś powodu i jestem.
Chyba czas na krótkie podsumowania: ten rok był dobry. Poznałam wielu ludzi, przełamałam własne opory, byłam zdrowa, zdałam wszystkie egzaminy itp itd długoby wymieniać. Teraz czeka mnie trudny okres, próba dla samej siebie....dla swojej wytrwałości.
Dziękuję wszystkim osobom, które są przy mnie i zawsze mnie wspierają, to wielkie szczęście Was mieć. Nie wiem czy Tu zaglądacie,ale czułabym się dziwnie gdybym tych najważniejszych nie wymieniła:
Gosia- moja druga połówka w wersji żenskiej na ktorą zawsze mogę liczyć,
Marlena- niezawodna i niezastąpiona, ile razy poratowała mnie z tarapatów to tylko ona wie...;D,
Ola-słuchająca moich narzekań na uczelnie, obecnie zmuszona ze mną czesto przebywać ze względu na tok studiów :D
oraz najbliższa mi rodzina, która zawsze ze mną jest <3
Noi oczywiście mój wredny "monż" , ktory irytuje mnie tyle samo razy ile sprawia mi tak ogromną przyjemność, że mam ochotę skakać do gwiazd;*
Dziękuję Wam wszystkim oraz tym, którzy wywołują u mnie uśmiech każdego dnia a nie wymieniłam ich tu. Tak jestem sentymentalna i co!;) Jesteście wspaniali moi kochani! Gdybym stwierdziła, że jestem nieszczęśliwa, ogromnie bym skłamała !;) Życzcie mi dużo zdrówka, to zawsze się przyda, w końcu 22 lata to już nie przelewki ;P