Wrócił?Do kogo? Nie do mnie.Przeciez ma tyle kolegów .. zapomniałaś? ...
Szcześliwy ,pogodny jakby nic sie nie zmieniło- mój ukochany- mogłabym pomyśleć takiego uśmiechniętego lubiłam go najbardziej.
Czy to możliwe ze nasze rozstanie dotknęło tylko mnie?
Czy tak naprawde tylko mi tak na wszystkim zależy.
Czy to możliwe ze tylko ja mam podkrązone oczy od nieprzespanych noc i płacze gdy w głowie pojawiają mi się nasze wspomnenia
Tak to możliwe...
Tak to ja i moja psychika.
Choc dla wielu potrafie sie śmiać
umiem założyc maskę , umiem udawać przed rodziną i znajomymi ,ze jest ok
ale tak naprawdę rozdziera mnie od środka
Serce mnie boli
Głowa nie wytrzymuje nadmiaru myśli
Czego chce? To dobre pytanie .
Nie , nie chce powrotu.
Marze aby zapomnieć, nie myśleć ,ze istaniałes i przechodzić obok Ciebie uśmiechnieta tak jak Ty robisz to bez skrępowania
Wymazać to co złe i bolesne
Cieszyć sie życiem.
Nie chce juzwiedzieć co to łzy
Nie chce.
Niczego nie chce innego prócz tego.
Tylko jak ?
Jak zapomnieć
Jak to zrobić
Ludzie i przyjaciele mówią ZAPOMNIJ , nie myśl o nim ! Ogarnij się
A ja nie mam łatwy charakter
Bedę sie obwiniać
Rozmyślać
aż może sama nie dam rady..
Nie dam rady tak dłużej
Tylko co wtedy ze mną bedzie?
Może zniknę.
Lecz w tej sekundzie oddycham
a przede mną jeszcze dzisiaj...