'nic już nie wiem, nie pytam prawie...' cisza. 'dokąd dokąd dokąd? a jak? mhm' stąd zaproszenia, stad uśmiechy, miny, dziwne pozy maski, testy, a mi od patrzenia na cały toruń i te mrówki co się w nim czołgają nie mając zapasów na zimę, popsuły się oczy. rozumiesz?. jestem nieostra i podzielona na części. o tak. mówię cześć! helloł!? przestań się mrówkowac, bunkrować, ukrywać, przecież tak czy inaczej przetrwamy tę zimę bo wielki wybuch jest dopiero za 30 tysięcy lat. ciupciamy.