Jestem wypadkową miłości do buntu i wolności,
tolerancji, na przekór ignorancji zrodzonej z zazdrości.
Przykładem wiary we własne możliwości,
i dowodem na to jak hartują nas przeciwności.
Że można przekuć brat, każdą porażkę w sukces,
i zamiast iść w destrukcje, znaleźć jak żyć instrukcje.
Choć daleko mi do bycia wzorcem, w każdym punkcie,
to wiem jak to jest czuć pustke, na grząskim gruncie.
Wiem jak to jest, jak chłopaki piją wódkę,
i mówią puknij się w łeb, przestań się zamartwiać jutrem.
No to z fartem, kurde, lecz ich plany są tak krótkie,
że jak zaczynają iść to stają, bo jest pod górkę.
Choć tak jak oni, jestem podwórka produktem,
to wyniosłem z niego więcej, niż trzymać gębę na kłódkę.
I nie ufać nikomu i być złym na cały świat,
żeby nie wyszło nagle, że inaczej jest naprawdę.
http://www.youtube.com/watch?v=lMHwXVnMqgI