Dzisiaj rano przyciaganie lozka Ness sprawilo ze poszlam dopiero na polski.. w sumie bylan na 3 lekcjach. wczesniej jeszcze z Woziem :*
po drodze do domu spitkalam kiliego i reszte to kawalek odprowadzilpotem jakies cwiczenia w grupie z Mateuszem i kurwicy idzie dostac baba pierdoli jakies zabawy bla bla i dzieci. bleee juz tam wiecej nie pojde nuda jak chuj.
potem " melo " z sowa wyrma u kiliego. byl tez pan R..; x
ojj tesknota zabija i wykancza.
jtr do szkoly wiec baj:***
kocham Cię, cymbałek.