Hejka !
Wróciłam z Trzebnicy.
Muszę przyznać, że było zajebiście i odpoczęłam od tego syfu.
Na tej wiosce było tak spokojnie, ślicznie i wgl.
Od niedzieli miałyśmy wolną chatę więc libacje były, nie powiem,że nie.
We wtorek tak się zjarałam.. dawno tkich halucynów nie miałam xd
Wróciłam wczoraj i wyobraźcie sobie, że kolega zaprosił
mnie na domówke. On to jest taki skejcik. Byłam zdziwiona
że mnie zaprosił, wiem, że mnie lubi no ale żeby...
Przyszło trochę osób, była wódka, fajki i miło ogólnie.
Wypiłam 5 kielichów, byłoby więcej ale matka wydzwaniała
po koleżankach gdzie jestem bo mój telefon był wyłączony.
Trochę zjebki dostałam ale już jest spoko .
Zaraz lecę sprzedać książki, może trochę kasy dostanę.
* po tym piciu nic nie jadłam
* z głodu mnie ściska ale nic nie tkne.
* przytyłam ;x
Trzymajcie się :*
wieczorem ogarnę co uwas bo trochę mnie nie było.