Waga stoi w miejscu, ehh, to wszystko przez tą badziewną kawe,mówie wam ;d no i w sumie zasługa galaretki, ale duzo jej nie zjadłam. ;x
Troszke załamana, myślałam,że może znowu jakieś pół kg schudne. CHyba wróce do dań z pierwszych dni.
Bilansik :
ś : brokuły + serek żółty light + pomidorek + ser feta light
2ś : plasterek serka żółtego i polędwicy z indyka
o : quiche + serek wiejski
p : nic
k : dwa takie a'la naleśniczki ,ale z sałaty,jednego jajka papryki i szczypiorku [PYSZNE] + jedno jajeczko do tego.
BOŻE, dziewczyny, spieprzyłam,spieprzyłam!: xxx myślalam że odrobie tą strate za wczoraj, a tu co!? ;((( pare paluszków, słonecznik,który swoją drogą jest b. tłusty ;(( + GRYZ HOT DOGA. o kurva JEDENASTEJ W NOCY! ; (((((((((((( ja pieprze. jest mi siebie żal. w ciagu dnia oparłam się kilku batonikom, a tu wręcz wciskano we mnie to żarcie. nienawidze siebie ; (( na gło nie przejde. jutro chyba dodam wiecej zielonego. Może coś na przeczyszczenie ? ;xxxx ale co? jezu,jezu. Trzymajcie się chudo, mam nadzieje,że wy się nie opieracie ;xx : *
Ehh, trzymajcie się motylki : **