Zdjęcie z ostatniego wesela. Jedyne, na którym jestem. Głównie to ja biegałam z aparatem (nie było fotografa). Ogółem zabawa była przednia, ale niestety wychodzenie z ciepłego pomieszczenia na zewnątrz by odwieźć gości, skończyło się chorobą na parę dni. Znowu przesiedzę w domu ;_;