Boże, dlaczego ja jestem taki głupi? - łatwo daję się sprowokować. Czasami mam wrażenie, że przeginam, stałem się po prostu chamski, a w dodatku Patrycja uważa, że jestem słaby i pozwalam sobą manipulować... Hmmm, coś w tym jest, moja asertywność i pewność siebie zanika. "Im głębiej w las, tym ciemniej" - sprawdza się! - odkąd spełniam swoje zamierzenia jest coraz gorzej. Być może się za bardzo pogubiłem, możliwe, że to czas na to, aby się wycofać?
Z drugiej strony to byłoby głupie, nie po to tyle walczyłem o tą szansę, którą teraz mam, aby się poddać, tak po prostu...
Tylko, czy poradzę sobie u szczytu? - skoro już wymiękam na progu? - zero wsparcia, zero pomocy - tylko własna determinacja.
Marudzę, ględzę, bez kawy nie żyję - sypie się...