nie wiem co mnie dzisiaj podkusiło, żeby wejść na wagę rano, ale jednak to zrobiłam.
i szczerze mowiąc nie żałuję.
stałam na niej dobrą chwilę z zamkniętymi oczami.
kiedy je otworzyłam, zobaczyłam 69,4kg!
od poniedziałku schudłam 1,3kg.
boże, ale jestem szczęśliwa. w końcu idzie coś w dobrym kierunku.
aż dzisiaj porobiłam sobie zdjęcia, które wyglądają jakby były z tumblr.
jezu, cieszę się, że w końcu coś mi wychodzi.
a co u was aniołki? :*