(...)
L: a co myślałaś, że maluję się w paintcie?
M: Nie, nikt nie jest w stanie opanować painta.
L: żebyś się nie zdziwiła!
M: Rozumiem jakieś photoshopy itp., ale painta? Zapomnij. Nawet Andrzej nie potrafi.
L: Tak? To łap to
M: XDDD [zdziwiła się]
Oto moje arcydzieło, dowód na to, że jak widać, jestem lepsza nawet od...ANDRZEJA. Poznajcie mnie, osobę, która ogarnęła painta. Przerobiłam to zdjęcie tylko trochę. Wygląda bardzo naturalnie i przedstawia nygusa w naturalnym środowisku.
M: Lisu... nie obraź się, ale czegoś tu brakuje. ZESZYTOWEGO KUTASA
L: bo była misja z Jasnej Góry i dali wam nygusom ubrania z caritasu, żebyście przy pracy kutasami sobie zębów nie wybili.
I już chyba wszystko wyjaśnione... :D
I dowód uznania:
M: Lisu nadaje sens mojemu życiu!
TADAM, jestem artystką awangardową.