I od nowa^ ^
29.10.10:)
Taka nic nie warta marionetak Nieczego nie pragnie... Bo nie zna tego slowa.. Człowieczenstwo to dla niej odlegly stan Czasami wpada na genialny pomysł i wlasnie wtedy gdy wtydaje sie ze kawalek czerwonego.. drewna w znajomym ksztalcie zacznie bic TO ZNAK ze własnie w tym momencie.. kawalek drewna zaczyna pruchniec... kawalkami rozcina klatke piersiowa swojego wlasnieciela.. bol jest nie do zniesienia.. i nagle błogi stan odretwienia sprawia ze rozpada sie na niezliczona liczbe czesci ... zostaje tylko suknia..ktora ludzie w przyszlosci beda wycierac podloge nawet nie wspomna o malej i naiwnej marionetce.. ktora kiedys chciala dorosnac i pojac znaczenie uczuc.. Tylko ktos stanol na drodze.. stanelo jej sumienie mysli przemyslenia rownania cały ten chaos ktory siedzial jej w glowie wyszedl na swiatlo dzienne
I wlasnie to przyczynilo sie do rozpadu jej serca... nie latwo poskladac rozbite serce.. ono zawsze bedzie pachniec wspomnieniami.. tylko 1 rzecz moze uchronic marionetke.. od wspomniec(juz niedlugo zapomne trzeba tylko troche checi i wielkiej sily do rytualu zapomnienia) i marionetjkka znowu bedzie mogla toczyc swoj ciezki zywot zdala od czlowieczenistwa.. i od szczerych uczuc!