niedorzecznie idealny plan

Chyba powoli wracam do dawnego trybu, i dobrze, bo ten jest, BYŁ, dość irytujący.. Jak to mówią, wszędzie dobrze, ale na własnym śmietniku najlepiej! Za dużo czystości w mym życiu, brakuje mi błota, kurzu, słońca, wody, dziwnej acz zabawnej opalenizny, tysięcy nieznajomych i osłabienia organizmu. Tolerancji, brakuje mi tolerancji w dzisiejszym chorym, pogrążonym w systemach i prawach "wolności" świecie.. Gdzie podziały suę czasy, gdy policja była pomocna? Gdzie? Schowano je pod systemem, gdzie nie ma pojęcia drugi człowiek, jest jedynie jednostka. Wszyscy są jednostką, ale jednostka nie jest każdym. Nie patrzy się już na człowieka jako na żyjącą obok nas osobę, patrzy się na niego pod względem zagrożenia jakie może stworzyć dla ogółu. Nie postrzega się już świata jako bezpiecznej przystani, w każdym jego calu doszukuje się chociażby małego pierwiastka zła. Dla niektórych pojęcie bezpieczeństwo to czysta abstrakcja. Nie jest dla nich możliwe, chociażby do wyobrażeni, życie w pełnej przyjażni z otaczającymi nas ludźmi. W każdym szukają przywar, by potem móc to obrócić przeciwko nim. Jedyne co można o nich powiedzieć, to że są to ludzie słabi, tchórze, którzy obawiają się, że ktoś może wyciągnąć ich brudne sprawy na światło dzienne. Zdemaskować ich ciemne oblicze. Logiczne się wieć wydaje znalezienie wad u innych, by można ich potem użyć jako "obrony". Dobrze mieć kogoś, kto chociaż może opowiedzieć Ci jak kiedyś świat wyglądał. Teoretycznie bardziej zniewolony od współczesnego, praktycznie pełen wolności i życzliwości międzyludzkiej. Peace!