Nie było mnie tu tak dawno, że nie pamiętam nawet, na jakim etapie mojego życia postanowiłam zrezygnować z prowadzenia bloga.
Było kilka pytań odnośnie powodów i pewnie wypadałoby się wytłumaczyć. Musiałam dojść ze sobą do ładu. Blog mi to utrudniał. Codzienne analizowanie i zagłębianie się w negtywne uczucia nie pozwalało mi na skupieniu się na moich celach. Zakończyłam moją edukację, pisałam maturę, egzaminy zawodowe, a później praca, wyprowadzka i więcej pracy. Opusciłam dom rodzinny, mieszkam we Wrocławiu, pogodziłam się ze zwierzem w mojej głowie, codziennie walczę o siebie, zamiast jak kiedyś pogrążać się w ruinie.
A najważniejsze, że
ŻYJĘ.
W razie pytań, zostawiam aska, bo tutaj raczej nie zajrzę.