photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 WRZEŚNIA 2013

Von i ja...

 

Bylo przerazajaco, debiutowanie na tak mocnym koniu moze nie byl zbyt dobry pomysl. No ale udalo sie ! :)

Pomijajac fakt, ze kiedy wsiadlam na niego zupelnie zesztywnialam i nie moglam podniesc nog do strzemion :D.

Ogolem cholernie panikowalam, na forkentrze strasznie mi przyjol i ciagnal... niby se jakas poradzilam, ale pozniej jak jechalismy "stepa" do startmaszyny to on mi tak skakal, kentrowal w miejscu, klusowal bokiem, przyjmowal ze myslalam ze padne... 

Do tego doszly nerwy, bylo mi cholernie goraco i przed dojsciem do maszyny juz sapalam :).

Dalszy opis bedzie jutro, i tak tego nikt nie czyta i pisze to dla siebie - zeby pamietac :).

Komentarze

midnighthorse ja czytam:D
Gratulacje :)
03/09/2013 21:33:48
chansanti haha :D dziekuje :)
03/09/2013 22:10:26
midnighthorse ja tam zawsze wiedziałam że kiedyś pojedziesz ;)
04/09/2013 8:14:52
chansanti ja juz przestalam wierzyc, i wiele innych osob tak samo.. :)
05/09/2013 22:50:26
midnighthorse zawsze mówiłam i zawsze będę mówiła że marzenia są po to aby je spełnić ;) Moje dwa marzenia też chodzą sobie po pastwiskach xD
05/09/2013 22:51:38
~lolitkowyswiat ja przeczytałam i podziwiam-trzeba mieć "jaja" żeby się ścigać-podziwiam odwagę:)
03/09/2013 21:34:16
chansanti dziekuje, i musze przyznac ze trening a wyscig to jednak calkiem co innego - jezdze prawie 10 lat wyscigowo ale przed wyscigiem mialam pelne gacie :)
03/09/2013 22:11:25
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika chansanti.