Tęsknię za latem. Wczoraj trochę było czuć wiosnę, trochę, ale to jednak jeszcze nie to... Mimo wszystko fajny spacer był.
Teraz trwa druga seria MŚwL, ale powiem szczerze: pierdolę to. Zerkam kątem oka na live, bo nie chce mi się nawet iść patrzeć na TV. Jedna wielka beznadzieja, takie rwane te zawody. Zabawne: 2 lata temu płakałam, myśląc, że nie będę mogła obejrzeć zawodów. A dzisiaj nawet ich nie oglądam. Jak się człowiek może zmienić...
Doba jest za krótka chyba, skoro czas mi ciągle ucieka, a ja nadal nie ogarniam historii. Chyba spróbuję jeszcze raz, będzie podejście nr 1000. Żeby nie myśleć o Nim. Nie czekać, aż odpisze. Sam do mnie napisał. Nie wiem, co o tym myśleć, ostatnio jakoś znowu wróciło do poprzedniego układu...raczej. Mam się cieszyć? Sama nie wiem. To chyba nie ma sensu. Ale nie mogę zapomnieć. Nie potrafię.
Robi Kranjec - wreszcie mu się udało :)
Edit: jak ja mam się uczyć jak ty wciąż do mnie piszesz? :)) kocham cię B. :*****