Ciche wnętrze....
Piszę o mojej dziewczynie. Dziewczynie marzeń. Sniła mi się niekiedy, gdy jej jeszcze nie znałem bliżej. Były to na prawdę cudowne sny. Nie wyobrażałem sobie nigdy, że będę z nią kiedykolwiek szczęśliwy... że ją pokocham. Po dwóch miesiącach wspaniałych przeżyć, dla niej i dla mnie... postanowiłem przygarnąć ją do mojego serca. Bardzo ciężko tą decyzję podejmowałem, ponieważ wiem z czym wiąże się wypowiedzenie poraz pierwszy tak wielkich słów. Te słowa, jeżeli są szczere zmieniają w człowieku i jego otoczenie dosłownie wszystko. Zaczynając na postrzeganiu świata a kończąc na tym, co dla nas najistotniejsze w życiu. Nasze cele, marzenia. Wszystko ulega zmianie. Ale czułem prawdziwe uczucie. Czuję do dzisiaj. Tego uczucia zasmakowałem pierwszy raz, wiedziałem, że to prawdziwa miłość. Było mi bardzo trudno. Nigdy nie chciałem jej mówić o tym, ale znając swój charakter wiem, że jestem zdolny zranić. Nie chodzi tutaj o zdradę. Chodzi o moje wnętrze.
Moją największą wadą jest to, że kobiety postrzegają we mnie jedynie przystojnego chłopaka. Poznając mój charakter, gdzie trwa to napewno kilka lat okazuje się, że jest całkiem inaczej. Wydaje im się, że trafiają na tego jedynego, wspaniałego. Ja wiem, że tak nie jest. Moja dziewczyna jest na prawdę niezwykła. Nie chcę jej chwalić. Wiem, że zabrzmi to tak jak zachwyt, zauroczenie przez miłość. Ale tak nie jest. Od początku, gdy jeszcze jej nie kochałem widziałem w niej zupełnie inną kobietę niż większość. Jej zachowanie, sposób podejścia do różnych rzeczy. Nawet urodę ma nieprzeciętną. Nie wiedziałem, że taki człowiek istnieje. Ma bardzo dobre serce. Jest szalona, ale wie co dla niej najlepsze. Przeżyła bardzo dużo złego, może to wyrafinowało w niej taki charakter i sposób bycia. To istny anioł... Wciąż nie mogę uwierzyć, że zaiskrzyło między mną a tak wątpliwą, nieufną woobec mężczyzn, rozważną dziewczyną. Patrząc na nią za każdym razem uważam, że dokonałem niemożliwego.
Chciałem, chcę i będę dla niej się zmieniać. Bardzo mi na niej zależy. Wiem, że moj charakter jest bardzo cichy, stabilny i niezmienny. Nie potrafię być tak szalony... wpływowy i kontaktowy. Chce by ta iskra nigdy nie zgasła.. Pierwszy raz zdobyłem kobietę. Tak prawdziwą, nie wyobrażałem sobie, że będzie mnie na nią stać. Chcę o nią walczyć. Ponoć chciać wystarcza. W tym przypadku mam jeszcze coś - zauroczenie i miłość. Chcę dla niej jak najlepiej.
"Kiedyś ludzie pomyśleliby, że jakiś idiota skoczył z wierzowca bo stracił jakąś dziewczynę. Dla mnie jest ona aniołem. Gdybym ją stracił. Straciłbym obronę przed smutkiem i samotnością. Straciłbym sens życia."