Wkurza mnie to,że jak ktoś mnie potrzebuje to jestem na zawołanie,a jak ja potrzebuje kogoś to nagle nikt nie ma czasu.Nie wiem,może to jest tak,że to nikogo nie obchodzi...a może nie robię wystarczająco dużo,żeby zasłużyc na zainteresowanie ze strony innych.Okropnie się czuję kiedy o tym myślę.