kurde, co ja za śmieci tu dodaje.
wczoraj z Celiną, Piostrkiem, Bartkiem, Markiem, Jaśkiem.
hahahahhahaha, rozwalamy system, jak można być takim porytym ?
Dobra, nie opisze Wam tego, bo brak słów na te cioty xd
Dzisiaj z Markiem w sumie cały dzień <3.
Ogólnie w domu trochę przypał, ale to szczegół.
Stwierdziłam, że w cholere wszystko się zmieniło dosłownie przez dosłownie 2 miesiące. Szczególnie 25 grudnia <3. Zmieniły się moje poglądy na świat, zaczełam dostrzegać pozytywy i wyje*ywać się na negatywy. Z pesymisty stałam się optymistą. Zmienili się ludzie, z któymi się przyjaźnie.. Kiedyś jakby mi ktoś powiedział, ze będę się zadawać z pewnymi osobami z mojego teraźniejszego towarzystwa wyśmiałabym go, a dzisiaj? Straciłam parę osób, które były dla mnie ważne. W sumie coraz mniej ich mi brakuję i coraz bardzej podoba mi się tak jak jest. Zaufałam pewnym osobą i cieszę się z tego. W ostatnim czasie podjełąm parę decyzji, które okazały się najlepszymi jak narazie. W cholere zmienił mi się charakter, według niektórych an gorszy, a według innych na lepsze, ale cóż nie da się dogodzić wszystkim. Według mnie jest lepiej. Oby ten stan trwał jak najdłużej. Ten zaje*isty humor dzięki tym zaje*istym ludzią. Przyznam jest parę rzeczy które nie idą po mojej myśli, ale to są drobiazgi. Wreszcie czuję, żę żyję i jestem zadowolona z życia i z siebie. Ale pewnie teraz jest dobrze, potem będzie źle i tak w kółko tak zawsze jest, ale teraz jakoś mnie to nie obchodzi, bo chce życ chwilą i cieszyć sie tym co mam.