ale mnie już długo tu nie było. matko.. bałem się że mój photoblog się na mnie obrazi, że nic do niego nie mówię, nie piszę, nie przesiaduję z nim nad zdjęciami i opisami innych twórczych i pomysłowych ludzi którzy dodają wpisy, ale to dlatego że jest taki pewien etap w życiu, kiedy je sobie po prostu układam, a to należy zrobić z dokładnością, a nie na odpierdol, bo to ciągnie za sobą wiele rzeczy które są ważne i odgrywają bardzo istotną rolę w moim życiu. ale nie będę smęcił tu o moim życiu. jednym zdaniem:
jest bardzo dobrze, a nawet lepiej niż dobrze :) wszystko dzięki pewnej dziewczynie, dziewczynie która otworzyła mi oczy i dzięki niej ujrzałem jaki ten świat jest zakłamany. ale o tym za MOMENT.
Chciałbym poświęcić trochę czasu na pisaniu o Martynie. jak dobrze że przyjechałaś wtedy zrobić ten tatuaż, który nie wypalił :/ ale mniejsza, naprawdę tak szczerze Ci za to dziękuję. Za to że po prostu mnie kochasz, tak mocno i z takim wielkim zaangażowaniem, z tymi Twoimi emocjami, uwielbiam na to patrzeć, na wszystko, na Ciebie, na błysk w Twoich oczach, na Twój uśmiech, na te Twoje wszystkie jazdy na bańce, lubię słuchać Twoich żartobliwych cisków do mnie. to wszystkie jest tak wspaniałe że morda mi się cieszy :) dziękuję Ci za wszystko i życzę Nam żebyśmy dali radę i wytrzymali jak najdłużej, bo teraz jest mi najlepiej. Kocham Cię, wiesz o tym, prawda? ; *
Dobra, nie będę udawał romeo, Dziunia :D (wiem, zabijesz mnie za to :P) wie dokładnie co do niej mam, a to Was wszystkich nie powinno obchodzić. Piszę to wszystko bo mam taką potrzebę, a photoblogowi mogę zaufać, wiem że on nigdy nie zawiedzie. Chce się komuś po prostu wygadać bo chce i koniec.
wróćmy do tego o czym chciałem napisać i co było głównym celem, ale to znowusz za chwilę, bo zaraz Banan mnie zniszczy. idę zapalić z nią i się jeszcze zastanowić nad tym co zamierzam naskrobać :) wait! 16:36
16:50 już wróciłem :)
Więc, zacznijmy od ludzi których okłamują siebie samych i całą resztę. jak można tak czynić ? nie wiem, dla mnie ludzie którzy tak czynią są najnormalniej skończeni. fujj! czy coś takiego do czegoś prowadzi? nie, to tylko psuje i niszczy wszystko i wszystkich dookoła, a najgorsze jest to że ciężko takim osobą się przyznać do tego i zrobić coś z tym. dramat. powiem tyle, byłem ślepcem przez ostatnie niespełna trzy lata. naprawdę byłem ślepy, ale potrafię się z tym pogodzić i do tego przyznać. dużo się nauczyłem przez ten czas, to fakt. ale głupio się z tym czuję.. bardzo. zastanawiam się co po niektórzy robią w tej chwili, raczej w tym czasie odkąd wiedzą że mam Martynę. jak można dodawać tak śmieszne rzeczy. z odległości kilometra zionie od tego śmiechem. więc zadaję pytanie: po co i na co to wszystko? czy ktoś chcę coś udowodnić? to niech lepiej powie coś wprost, w oczy a nie.. zresztą nie wiadomo w co teraz wierzyć, mnie to już nie obchodzi. dla mnie to jest żałosne i zamknięte. czy coś usłyszę czy nie i tak nic się nie zmieni. jednak jest w tym coś prawdziwego, w tym powiedzeniu, że człowiek zaczyna doceniać to co mógł mieć lub miał na wyciągnięcie ręki, wtedy kiedy to straci. a tak jest, nic już nie będzie tak jak kiedyś, nic nie wróci i szczerzę się z tego cieszę, że nie wróciliśmy do siebie, bo nie miałbym takiej wspaniałej dziewczyny i tego szczęścia jakie mam teraz. brzmi to okrutnie i strasznie, bo jestem teraz chujem, skurwysynem itd ale mogę nim raz być, skoro nie którzy zachowywali się tak przez długo dłużej niż ta aktualna teraz chwila, kiedy nim właśnie jestem. myślę nawet że sporo osób przyzna mi rację i powie: wkońcu Chajek się normalnie zachowuje, i o to chodzi. czuję i jestem z każdą sekundą tego coraz bardziej pewny :) a to dzięki moim wspaniałym znajomym, których mam tutaj, w tej jebanej tucholi, która śmierdzi gównem. oj, jak dobrze że oni są, dziękuje GOLEC, O TOBIE TEŻ PAMIĘTAM! ; * ; )
moje życie teraz się zmieniło, o bardzo dużo, żyję praktycznie weekendami bo tylko w nich jestem w pełni szczęśliwy. zresztą widać to po zdjęciu. było zrobione w weekend, kiedy mi odwalało. a odwalało mi bo była moja Dziunia wspaniała no i kuzyn do towarzystwa. dziękuję Wam że wtedy byliście ze mną i znosiliście mojego downa o szczęśliwej odmianie :PP było fantastycznie i zabawnie
piosenka weekendu:
O-zone - Dragostea Din Tei
było wspaniale, dzięki Tobie
podsumowanie
szanujcie ludzi szczerych, kłamców usuwajcie ze swojej drogi, szkoda takiego ścierwa w naszym życiu
ale ze mnie skurwiel, oj straszny, nie dziwcie się..
KcM ;*
P.S.
zapomniałem o czymś ważnym, konkretnym i cennym. przytoczę cytat, poczekajcie jak to było:
"olej to i mniej to w dupie. nie przejmuj się nimi, oni nie są tego warci."
a teraz zagadka dla wtajemniczonych. kto mógł coś takiego powiedzieć? mnie także to zabolało i dzięki temu tak teraz jest.. trzeba uważać na słowa.