a więc, jak zapewne widać, zdjęcie przedstawia dwoje cholernie szczęśliwych ludzi :)) :* zdjęcie z Weekendu Kwietniowego; zapewne większość wie, cóż to za weekend był ;) pozostaje tylko pytanie:
dlaczego Dawid jest bardziej fotogeniczny?! xD
maj mija szybko, dość spokojnie, chociaż w międzyczasie już udało się wyskoczyć na koncert a zaraz po nim zachorować; Juvenaliowy koncert czwartkowy podobał mi się, łącznie z wcześniejszą wizytą w Hucie i czterdziestominutowym przejazdem tramwajem ;D, pogo podobało mi się, aczkolwiek ilaste podłoże dawało się we znaki ;P no i oczywiście doborowi ludzie :))
a następnego dnia oczywiście porządnie zachrypnięte gardło i stan podgorączkowy [który popołudniu zamienił się w gorączkę] a do tego zapchany nos. w ciągu dwóch dni pięknej pogody zero wychodzenia, na szczęście nie nudziłam się ;))
stwierdziłam, że nie napawa mnie radością nowy tydzień; masa sprawdzianów, a wszystko zaraz przed wyjazdem. po przyjeździe oczywiście zostaje już niewiele czasu na poprawę wszystkiego i zastanawiam się, jak się z tym wszystkim wyrobię. ale właściwie, podobne rzeczy się robiło i wychodziło obronną ręką, więc sądzę, że się uda. jakoś bo jakoś, pewnie łącznie z niesypianiem po nocach, ale uda.
zastanawiam się, jak to jest, że to, co jednych, właściwie większość ogółu cieszy, mnie napawa sceptycyzmem. hmm..?
miłośćlekiemjestwięcTydajmigo!