takie kamerkowe znowu. nie lubie kończyć 15.15 w piątki...
nie chce już okularów, i nie chce w ogóle tego wszystkiego.
weekend ogólnie zapowiada się spoko, dzisiaj praktycznie
nic nie robiłam. Wczoraj jedynie zostałam u Miśki, fajnie
było tak pogadać sprzed wielu wielu miesięcy, troszkę się
pozmieniało, bynajmniej jest ok. Jutro zaplanowałam Rybnik
z Agatą z nadzięją dokonania jakiegoś zakupu (matko.. jakie
słownictwo, a to wszystko przez ekonomie). Marzy mi się koszula
w krate i same ciepłe bluzy, ogólnie fajnie się robi pogoda,
jakby tak trzymało do końca to by było rewelacyjnie, same urodziny
i aczkolwiek wyjazdy, sądząc po moim rozumowaniu i toku wymowy
dużo tego jest. Sama nie rozumiem co piszę, życie jest skomplikowane.
;o
Kocham nad życie!