z tych warsztatów to chyba najbardziej interesują mnie plany na noce i to, że nie będzie francuskiego we czwartek
zajebiście < 3
'(...) nie było już żadnych egzystencjonalnych smuteczków o miłości: miłość destylowana jak żołądkowa i paląca jak żytnia. i królewski żywot został wyrzucony razem ze srebrną koroną i berłem. dzień wyglądał jednakowo: ósma rano buda z garami, osiemnasta w domu rodzinnym z darkiem na kanapie i rozmowy o jego pracy. że szuka przecież i żeby mała mordę stuliła, bo on się stara. matka kiwała głową z kuchni i pytała o ślub. ten odbył się w sierpniowy wieczór, ale po nim nic się nie zmieniło. w telewizji pokazywali, że ma być miłość. przez obowiązek nikt nie zaprzeczał.'