* i chyba już to polubiłam, polubiłam uczucie niezbędności.
Kino :
PATI już chyba wszystko skrzętnie opisała. Ja nadmienię tyle : dla maratonu po sali, wspinaniu się po rurach na 'podest' przed ekraniskiem, wspinaniu się w koturnach na fotele, halucynacji PATRYCJI KRÓLIKOWSKIEJ, [prawie] tragicznej smierci na schodach, dotykania ekranu i przezycie SZOKU, iz ekran NIE jest szklany tylko jest.. szmatą, dla calych rozmow o wszystkim i o niczym, dla polowy czekolady na czterech półdupkach. Dla wszystkiego co fajne bądź nie,
było warto
bawiłam się
I dziękuję słońce, uśmiałam się!
Zresztą chyba, jak zawsze, gdy jesteśmy razem.
Króliczkowemałelove.
Leci.
Tęsknie.