fot. krainakadrow.pl
Kamil Dratwiński
Tak jak planowałam, dziś były skoki :)
Po raz kolejny zostałam mile zaskoczona przez kobyłkę.
Wszystkie przeszkody wymiata :D
Nie napalała się, szła w miarę równo, zero stresu !
Zero wyłamań !
Nawet na dablach, których kobył nie lubi !
Tylko 2 zrzutki z mojej winy.
Nawet jednego dabla na ukos skoczyłyśmy, bo się nie wyrobiłam hahahaha
Rewelacyjnie :D
Muszę przed każdymi skokami w teren chodzić.
Choć na początku tzreba było ją pchać, bo lenia miała
Jutro w nagrodę wolne