4/5 :D
Smakuj życia dopóki ma smak...
użycie czasu przeszłego w jezyku angielskim sugeruje, że to miało miejsce jedynie w przeszłości i nie wiadomo jak sytuacja przedstawia się w dniu dzisiejszym; czyli zdanie typu: "He told me he loved me" oznacza, że kochał mnie wtedy kiedy mi to mówił, ale niekoniecznie oznacza, że kocha mnie w dniu dzisiejszym.
Nie bądź dziewczyną, która potrzebuje mężczyzn. Bądź dziewczyną, której potrzebują mężczyźni.
Pamiętaj, że każdy napotkany człowiek czegoś się boi, coś kocha i coś stracił...
gdybym miała ogon, mogłabym Ci pokazać, jak bardzo cieszę się na Twój widok
Szkoda, że marzeń nie można czasem uchronić od zetknięcia z rzeczywistością
Dziwką zwali ją Ci, którzy jej nie mieli, a bardzo chcieliby miećnie jest jakiś superfajny. nie myślę o nim 24h na dobę. i nawet nie jaram się nim gdy go widzę. ale ma w sobie coś co sprawia że chcę chodzić do miejsc gdzie 'przez przypadek' mogłabym go spotkać.
dzięki niemu uśmiecham się do ekranu telefonu w drodze na przystanek, do szkoły, do domu. a ludzie tak dziwnie się patrzą. jakby uśmiech był czymś niecodziennym.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że marzenia są po to, żeby je realizować, a nie zasuszać w jakimś zielniku.
-spadająca gwiazda! Szybko pomyśl życzenie!
- nie musze, już jesteś przy mnie
Faktycznie - miłość jest jak narkotyk. Zakochujesz się, bierzesz ten nowy idealny świat obiema rękami. Chcesz więcej i więcej. Dopiero po czasie przychodzi delikatne otrzeźwienie - on Cię nie kocha. Nic tego nie zmieni. Musisz z tym skończyć, bo to tylko cierpienie i przeraźliwy ból. I tu właśnie jest problem - jak zrezygnować z czegoś co przynosiło radość, szczęście i było niemalże żywcem wyjęte z marzeń? Jak zrezygnować z Pana Idealnego z pozytywną myślą, "że na pewno znajdzie się inny"?
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość.
Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu?
Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia?
Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze?
Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam.
Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
W moim przypadku, chyba jest :)
dawniejszego księcia z bajki, zastąpił wampir w srebrnym volvo.