Tak, więc jednak psychotropy, po których chodzę jak cień po szkole, snuję się, nie mając na twarzy nawet cienia uśmiechu.
Ale tak ma być, ponoć tak najpierw jest, później dopiero widać poprawę, cóż, zobaczymy.
Kolejna sesja terapeutyczna dopiero na feriach.
Dam radę, muszę dać, muszę dać!
I choć nie wiem, skąd tak nagle wziąłeś się w moim życiu, to wiedz, że powoli mnie zmieniasz. Na lepsze.
Może z Twoją pomocą się uda?