zęby - jedyne, co w sobie lubię i to nie do końca. aj, marzy mi się ten kolczyk, marzy :3 na pocieszenie zrobię sobie może septum, to tylko kwestia kolczyka :) język też, ale później :) dalej jestem w kawałeczkach i nie wiem, kiedy i czy w ogóle się pozbieram. cóż, widocznie jest mi pisane żyć w mroku..