Wciąż niezłomnie usiłuję wyegzekwować dla niego imię Grunwald.
Rzucił się dziś na muszkę owocową.
Narysowaną w podręczniku do biologii.
No i cóż- trzeba się uczyć na własnych błędach, gdy innych źródeł nie staje.
Autobusy wieczorne biją na głowę atrakcyjnością autobusy poranne, wyróżniając się dużą ilością wolnych miejsc oraz radosnym zmęczeniem, któreż to od porannego różni się posiadaną przed sobą perspektywą- snu, nie zaś ciężkiego dnia pracy.
Uważam, iż należy zrobić napad na Ministerstwo Magii i ukraść im wszystkie zmieniacze czasu.