Wróciłam...
Na poczatek zdjęcie mnie a co! Wygrzebane, letnie Warszawskie. Pamiętam, że gryzły mnie wtedy komary.
Jest genialnie. Szczęśliwa. Zakochana. Cóż chcieć więcej?
Serialowo, wciągnełam się w Californication <KLIK>
Muzycznie, powrót do Akurata
Studyjnie, Uniwersytet pozdrawiam
Sesyjnie, czekam na pogodę do pofocenia i wyjazd by pozować
Nadzieje skromne i marzenia wielkie, jak dżin czekają zamknięte w butelce...