dzisiejszy dzień nie był wcale najgorszy... chociaż pierwszy dzień po feriach i tyłka z łóżka się ruszyć nie chciało... ale jakoś przeżyłam.!
Jednak małe spóźnienie na pierwszą lekcję ale co tam .. każdemu się zdarza :D
Tylko jedno mnie dzisiaj dobija.. że muszę napisać na jutro bibliografię a przez ferię nic nie ruszyłam... i siedzę nad tym całe popołudnie ... :(
Jedyna myśl, która jakoś mnie pociesza to taka, że mogło być gorzej... :)
Codzienna monotonia dnia...