...pocałunki.
Te znad rzeczki,
te z łąki,
te z lasu,
te pośpieszne, bo nie masz już czasu,
te gorące, zadyszane,
i te senne nad ranem,
te liryczne i śliczne,
i pornograficzne,
te kradzione od żony
i te kłamstwem słodzone,
tamte z klatki schodowej
i z windy,
te miętowe i anyżkowe,
i te inne od innych,
a na końcu-te troszkę mokre od łez,
po których nie ma już śladu,
a przecież
jest.
Agnieszka Osiecka