Wróciłam. Przeżyłam. Wracam na obóz za rok.
To był obóz życia, dosłownie. Były gorsze chwile, ale więcej było tych lepszych, fajniejszych. Jak pomyśle o naszych odpałach i przypałach to zaczynam sie śmiać jak głupia. Kocham Weronikę i naszych chłopców <3
Pod namiotem z rodzicami myślałam, że się zarżnę, ale przynajmniej się opaliłam ;d
A teraz zaczynamy melanże !