miałam siebie na własność,
ktoś zabrał mi prywatność.
co mam zrobić bez siebie, jak żyć?
bez siebie jak żyć?
pojechałam się dziś naprawić. i tu ukłony w jej stronę. dziękuję, że jesteś tak cierpliwa Kochanie.
i tak, wiem. to dopiero początek tej drogi, ale przecież zawsze wszystko się jakoś układa, więc dlaczego i to wszystko nie miałoby się jakoś ułożyć. bo mam nadzieję, że kiedyś uwierzę?
że ja doczekam kiedyś takiej chwili,
i nie mogę się nadziwić, że ja...
doczekam tego dnia.
i może nawet On kiedyś zrozumie?