Minął już rok. Tyle zdarzeń, emocji, płaczu, śmiechu i miłości. Dziękuje Ci tak bardzo. Wiem, że od ideału dzielą mnie tysiace kilometrów, a jednak jesteś obecny w każdej minucie mojego życia i chcę aby tak zostało na zawsze, bo jesteś inną częścią mnie.
Wiesz, że nie lubię okazywać swoich uczuć publicznie, a jednak często mam ochote wykrzyczeć, żeby wszyscy pojęli jak ważny dla mnie jesteś. Więc i dziś publicznie Ci podziękuje za te wszystkie dni razem. Za to, że zawsze, gdy mam ochotę się poddać to łapiesz mnie za ręke i pomagasz mi. Dziękuje za to, że kochasz moje gadulstwo i zawsze mnie słuchasz, wiesz, że jestem roztrzepana i nie przeszkadza Ci to. Kiedy ogarnia mnie złość to mnie przytulasz. Zawsze jesteś przy mnie, a w Twoich ramionach czuje się bezpiecznie, jakby nic złego nie mogło mnie tam dosięgnąć. Dziękuje, że gdy przez telefon usłyszysz mój łamiący się głos to chwile później już jesteś u mnie i mimo, że na Ciebie jeszcze nakrzycze to Ty jesteś... tak zwyczajnie jesteś i mnie kochasz. To takie ważne. Na początku wątpiłam... nie wierzyłam, że mogę kogoś tak pokochać, obiecałeś, że damy rade razem i miałeś racje. Uwielbiam Twoją spontaniczność. Uwielbiam jak się wygłupiamy. Dziękuje, że mogę przy Tobie być po prostu sobą. Nie muszę nikogo udawać, ani niczego się wstydzić. Przepraszam, że często daje Ci w kość i podziwiam, że zawsze kiedy powinieneś zacząć krzyczeć to Ty jesteś spokojny. Nie ważne co ludzie mówią, możemy im nie pasować, teraz Ty jesteś moim światem, inni już się nie liczą, mogą mówić co chcą.
Dziękuje kochanie, mam nadzieje, że to dopiero początek.
Kocham Cię!