gloria nie, nie byłam, ale znam dużo osób mi bliskich bardzo w tego słowa znaczeniu które jadą na Woodstock.
a nie pasują tam wcale.
banda pozerów.
ale nie to było sensem mojej wypowiedzi.
bardziej mi o ten ból brzucha chodziło, aby go zaznaczyć, niż festiwal.
zaznaczyłam kiedyś chyba, że z roku na rok coraz mniej mi pasuje muzyka i że coraz bardziej mi brud na tego typu imprezach przeszkadza ( chodzi mi o zaplecze sanitarne, wiem że jestem dziwna, ale z zespołem jelita drażliwego dużo czasu spędza się w ubikacji, teraz już wiesz czemu nie jeżdzę ).
ale pojechałabym. z ciekawości :)
i tylko na kilka godzin.
gloria nie na wód-stok.
za dużo dziwnych ludzi którzy znaleźli się tam \"bo tak wypada\".
choćby na festiwal tyski, gdy u Pusza jestem.
albo na Jarocin, bo mój ojciec jedzie.
gloria chciałabym móc pojechać na jakikolwiek festiwal.
nie przejmować się tym, że rozboli mnie brzuch i nastąpi tragedia, to znaczy wykończę się psychicznie.
czym wspomagam swój rzekomy - podkreślam to "Rzekomy" - rozwój? hmmm... nie jestem pewna, ale chyba niczym.
po prostu aparat mi zaczyna przyrastać do ręki :D