Na tle WIL- DZIAN.
So, godnym zasygnalizowania jest, iż byłam na wakacjach. I było cudownie!
A wczoraj dokonałam aktu przyjacielskiego uprania się do stanu silnego upojenia alkoholowego. Przyjacielu, dziękuję, że jesteś. I że jesteś chętny do dokonania aktu samosprania ze mną. I rozmawiania na te wszystkie tematy, których nigdy na trzeźwo byśmy nie poruszyli. Jesteś najlepszy!
A stan trzeźwienia to najgorsze, co może spotkać człowieka. Nie licząc ponad setki ugryzień po komarach, które stały się moim udziałem.
Spójrz - wystawy śmieją się z nas, a Ty wybrałaś znów właśnie mnie
Bo wiesz, że gdy zimno - ubiorę i do siebie wezmę Cię
I niech noc przykryje nas jak końca świata świat w obawie przed świtaniem
Niczym król Karol kupię Ci korale planet i w nich samych przy mnie staniesz
Świat w ramionach Twoich jak ja największy Siłacz od lat
To dziś staniemy znów twarzą w twarz chodź patrz jak walczę
I wiesz - bez ziół smakujesz mi, prorocze miewam sny, jak pies gdy śpi przy Tobie
Więc chodź kopuła niebios drży, jak chleb smakujesz mi, ruszymy z posad bryłę świata