Zmiany, zmiany, ciągłe zmiany, a ja?
A ja ze stresu nie mogę jeść, mam problemy ze snem i ciągłe nudności.
Pewna osoba stwierdziła u mnie nerwice żołądka, bo to najbardziej unerwiony organ.
Szczególnie u mnie, zawsze kiedy się zdenerwowałam było mi niedobrze, ale żeby tak od 2 miesięcy co kilka dni?
Powtórka sprzed roku. Wyleczyłam się samoistnie tylko na 11 miesięcy.
Czym ja się tak stresuje jak nie mam w sumie czym, nie mogę już tego wytrzymać, dlatego postanowiłam wybrać się wreszcie do lekarza żeby przepisał mi jakieś ziółka czy coś, bo tak się nie da funkcjonować
Próbowałam na własną rękę, ale to się odnawia, dlatego wolę zasięgnąć fachowej pomocy.
Prawda jest taka, że muszę się leczyć, a Ukochany ma mnie w tym wspierać.
Trochę wstydliwa sprawa, ale lepiej wyleczyć się raz, a porządnie niż to ciągnąć co kilka miesięcy.
Dużo o tym czytałam, więc przede mną ogromna szansa.
Życzcie mi powodzenia