A więc powrót w wielkim stylu.
Cóż, wakacje wakacjami, ale trzeba wrócić do realnego świata naszej szkoły.
A więc tak, doszły do nas cztery osoby.
Oliwia- z którą od razu się zaprzyjaźniłam,
Igor... przyjaciel Domi, który również okazał się być fajny.
Sara, która rozwala, mimo że nie trzyma się z nami za bardzo...
I Kamil, który ciągle chodzi w dresie, ale również przyjemny. A więc jest okej.
Doszła też pani od wfu która jest za to baaaardzo wkurzająca.
Liczę znów na świadectwo, a teraz cóż...
Co do wakacji.
Ogólnie rzecz biorąc, były zajebiste. Prawie codzienne wizyty chłopaka, spacery, całowanie i wgl.
Widziałam się też często z Asia, Luiza... I parę razy z innymi osobami.
Była też kolonia, której słowami opisać się nie da.
Powiem tylko, że nauczyłam się nieźle kręcić dupą< tańcząc sambę oczywiście>
i tego, że po ciszy nocnej nie wychodzimyy do chłopaków xD
Nasze kochane masaże na koniec dnia, kochana sałatka...
Pozdrawiam serdecznie dziwkę, która wysmarowała mnie pastą <3
No i co by tu jeszcze...
Moje chodzenie na capoeirę jest pod znakiem zapytania.
Dziś rozpoczyna się winobranie. Pod koniec zdam z niego relację i jak się bawiłam :)