najlepsze zdjęcie z dziś, w czapce Robiego.
Nie wiem od czego zacząć. Czy od czwartkowego Bednarka, na którym poznałam mnóstwo zajebistych osób, czy od batizado. To może pokolei.
Czwartek: W czwartek dostałam szmate z polaka, ale co tam niech się piepszy ta głupia baba. Chce już wakacje !
Po szkole, razem z Pati poszłam do szkoły mojego chłopaka. Po drodze spotkaliśmy Piotrka i Madzie. Potem pochodziliśmy po mieście, a później spóźniona leciałam na spotkanie z koleżanką. Ekipą 12 osobową poszliśmy na Bednarka, tańczyliśmy pogo, krzyczeliśmy, tańczyliśmy, ogólnie było poprostu zajebiście. Następnego dnia szmata z niemca... Cóż, trudno się mówi. Basen, historia i do domu. Egzamin trwał długo, bałam się, ale ostatecznie zdałam. Byłam w parze z miłoszem czy jakoś tak mu było < kumpel mojego byłego co się potem pokazało >
Sobota, ahhh ta pamiętna sobota, nie ma to jak idzie 60 osób po mieście, grają na czymś dziwnym i śpiewają. Normalnie jak sekta jakaś. Chłopak mnie wkurwił, bo mimo zakazu przyjechał i oglądał nas. Zjawiła się też niespodziewanie pati, ale że pati była to się cieszę. Że on to nie :/
Później razem z Paulina, Marysią i moją mamą poszliśmy do de grasso coś zdjeść. A potem na treinng.
Indzia kazała nam wrzeszczeć, stać się dzikimi i wgl. masakra była. Pod koniec przyszła Sylwia. I siedziała ze mna do końca i kibicowała mi gdy wręczali mi 2 kordę !! ;D poszłam z nią z psem w stroju od capo hahahha a tam michał i rudy jechali rowerami, bosh jaki zonk był.
Jednak najlepsza okazzała się chyba niedziela, tak mi się coś zdaje.
Oglądaliśmy z Bartkiem < tym na zdj> film i rzucaliśmy zboczonymi tekstami, potem lajtowo, roda i pikinik. I przyjechał Robert ! Bosh te niewyżyte dziecko jest takie zajebiste xD poszliśmy po sok a potem się przejść. Jeny, gdybyście widzieli to...
Hahhahahaah... I jakie pomysły na zabawy xD co ty na 7 minut nieba? Hahahaha
ZAJEBISTY WEEKEND Z ZAJEBISTYMI LUDŹMI.
LICZĘ NA WIĘCEJ TAKICH WEEKENDÓW.