Dub Sound Camp

A żeby tak dało się choć w jakiejś części przenieść tę magię na papier... Wracałabym tu, czytałabym i cokolwiek w danym momencie by się nie działo, czułabym się znowu  jak tam- bez problemowo, szczęśliwie i w stu procentach wolno. Cóż... ciężko jest jednak to zrobić, bo słowa to tylko słowa... niby jest ich w cholere dużo, ale kiedy chce się opisać coś tak magicznego jak ten wyjazd- zaczyna ich jakoś tak dziwnie brakować...

Nie oczekiwałyśmy zbyt wiele. Miał to być jedynie odpoczynek, rozpoczęcie wakacji i po prostu coś innego niż zwykle... Powiem szczerze, że tak właśnie było- odpoczęłyśmy, zaczęłyśmy wakacje w niepowtarzalnym stylu i przeżyłyśmy coś nowego. A prócz tego? Prócz tego był to tak magiczny, niepowtarzalny, cudowny, szalony, przepełniony słodyczami, kochanymi ludzmi, pięknymi widokami i szalonymi akcjami wyjazd, że ciężko mi jeszcze to wszystko ogarnąć. Czuję się wspaniale i jestem mega wzruszona tym, że zostałyśmy tam tak dobrze przyjęte. Miło było kiedy po 5 godzinnym zniknęciu w Chojnicach ludzie pytali gdzie się podziewałyśmy. Miło było być Wiedźmami, które rozkręcają, nie śpią, łażą, biegają, krzyczą, śpiewają, skaczą, grają w piłkę, najgłośniej się śmieją, robią za babcie klozetowe czy pożyczają ten tego paluszki... Miło, po prostu miło. Chciałabym zapamiętać każdą minutę tego wyjazdu i każdą poznaną czy spotkaną tam buźkę. Niesamowite jak życie potrafi zaskoczyć i jak w krótkim czasie może zmienić się tyle rzeczy. Otóż ten wyjazd czy tego chcemy czy też nie, zmienił bardzo dużo i w nas i dookoła nas. Ja osobiście odżyłam i zobaczyłam, że drzwi, które wyglądają na zamknięte, wystarczy tylko lekko popchnąć, a do tych które zamknięte są na prawdę nie warto się na siłę dobijać! :)

Najcudowniejsze i najbardziej klimatyczne miejsce świata! -zajebisty wywczas

Wracamy za rok, ale tym razem z zielonymi opaskami i mogąc oficjalnie nazywać ten festiwal

NASZYM festiwalem!

No szaszor, dopilnujemy tego!