Dzieją się zwykłe rzeczy.
Na wiele z nich nie mam siły. Na kilka czekałam chyba.
"Dziwne wrażenie"?
a jakie można mieć wrażenie wypijając w 2 osoby pół litra ciepłej wódki rano na słońcu?
- Synku wyszedłeś?
- Tak mamo, umówiłem się ze znajomymi - nie chciałem Cie budzić
- Umówiłeś się z nimi o 5tej rano???
- Mhm, właśnie tak.
(...)
---------
- Gdzie...?
- Nie wiem
- Wsiądźmy do jakiegoś autobusu
- Pierwszego którego przyjedzie?
- Tak. Ile przystanków?
- Trzy
----------
- Daj spokój S.; postaw mnie na ziemi- jesteś pijany :)
- Ale Ty nie jesteś
- Nie jestem...
- Więc dlaczego...?
- Nie wiem, może po prostu...
(...)
Zaraz zgorszymy wszystkich ludzi uprawiających jogging, wyprowadzających psy i sprzątających śmieci nad Wisłą
------
Chcę więcej...?
----------
Boję się.
Nie lubię czekać na rozmowę. Nie lubię jak ktoś mówi, że musi ze mną coś omówić.
Lubie omawiać, owszem - nie lubię nie wiedzieć, co będzie omawiane. Szczególnie jeśli nie nastąpi to aż tak szybko.
Mam nadzieję, że nie spieprzyłam znów czegoś. Sobie, albo komuś. Za szybko zaufałam tej osobie a może tylko byłam za bardzo pijana. Albo przekonały mnie te usta, które nie bledną nigdy...
___________
Niech ktoś mnie powita,
niech ktoś ubierze błękitny tiszert do spania i mnie obudzi
do cholery!
chociaż, na prawdę kręcą mnie koszule w kratę.